Festiwal Małopolski zawita również do Skawiny

6 małopolskich miast, kilkadziesiąt lokalnych produktów i setki miłośników dobrej kuchni w każdym wieku – tak w pigułce zapowiada się tegoroczna odsłona Małopolskiego Festiwalu Smaku made in Małopolska. Kulinarna podroż po regionie rozpoczęła się w niedzielę na Placu Wolnica w Krakowie. Kolejne festiwalowe przystanki to: 8 lipca w Miechowie, 15 lipca w Nowym Targu, 5 sierpnia w Starym Sączu, 12 sierpnia w Tarnowie i 2 września w Skawinie.

Małopolski Festiwal Smaku to największe wydarzenie kulinarne w regionie, które Województwo Małopolskie organizuje już po raz czternasty. To wyjątkowa impreza z udziałem producentów regionalnych, lokalnych i tradycyjnych specjałów. Tegoroczna odsłona organizowana pod hasłem „Made in Małopolska” powraca do korzeni, dając możliwość skosztowania tego, co od zawsze jest w naszym regionie najsmaczniejsze. Będzie szansa przypomnieć sobie wszystkie swojskie smaki, jakie pamiętamy z dzieciństwa, z wakacji u swoich dziadków

– mówił podczas inauguracji w Krakowie marszałek Jacek Krupa.

Jak co roku, chętnych do próbowania małopolskich smaków nie zabrakło. Na placu Wolnica mogli oni spróbować tego, co w Małopolsce najlepsze – królowały miody, sery, wędliny. Do zakupów na tradycyjnych stoiskach inspirowały szczególnie gwiazdy z branży kulinarnej – Andrzej Polan, wybitny kucharz i ambasador festiwalu, a także Dominika Wójciak – zwyciężczyni programu Master Chef i popularna blogerka kulinarna. To oni udowadniali, że z regionalnych produktów można wyczarować niebanalne dania – jak choćby pyszną przekąskę z obwarzanka, z masłem rzuchowskim, nowosądeckim miodem spadziowym, orzeźwiającym ogórkiem i miętą, którą przygotował w festiwalowej kuchni Andrzej Polan. Ambasador małopolskich smaków zachęcał też do powrotu do smaków dzieciństwa, przygotowując wspólnie z marszałkiem Jackiem Krupą tzw. blachorze, czyli placki wypiekane na blaszce. Na słodki podwieczorek Polan wyczarował z kolei prawdziwy rarytas wśród wakacyjnych smaków: z dojrzałych malin z Brzeznej powstała zupa malinowa podawana na zimno z kawałkami arbuza, smażonym biszkoptem, serem twarogowym i listkami mięty.

Dominika Wójciak przekonywała natomiast dzieci, że warto jeść warzywa. Najmłodsi zostali zaproszeni do wspólnego przygotowania makaronu warzywnego z buncem, bryndzą oraz pesto z pietruszki i orzechów włoskich. Blogerka udowodniła także, że nawet bigos może obyć się bez mięsa – przygotowując jego lekką wersję z młodą kapustą i suską sechlońską z nowosądeczczyzny. Na deser wybrała natomiast krakowskie małdrzyki z pieczonymi owocami.
A gdy przyszła pora kolacji, festiwalową kuchnię przejęły kucharki z Koła Gospodyń Wiejskich w Krzeszowicach, które przygotowały polewkę z ziemniakami.

Nie samym jedzeniem żyje festiwal…
Choć na Małopolskich Festiwalu Smaku króluje przede wszystkim dobra kuchnia, w Krakowie nie zabrakło też innych atrakcji. W strefie zabaw dla dzieci najmłodsi uczestnicy festiwalu odkrywali frajdę z jazdy na konikach bujanych, wyplatania wianków, zabaw ze zbożami, czy malowania glinianych figurek. Niecodzienną atrakcją było także samodzielne ubijanie masła pod okiem pań z Koła Gospodyń Wiejskich z Krzeszowic, a następnie degustacja własnego wyrobu na kromce wiejskiego chleba.

Dużą popularnością cieszyło się także stanowisko, na którym można było spróbować swoich sił w quizie wiedzy o produktach z Małopolski i wygrać regionalne upominki. Dzieciom i dorosłym radość sprawiła także gif-budka, w której chętnie robili sobie pamiątkowe zdjęcia. A dla tych, którzy chcieli z kolei po prostu odpocząć, najprzyjemniejszym miejsce okazała się festiwalowa kawiarenka ze strefą chill out.

Warto dodać, że przez cały dzień trwał konkurs na najsmaczniejszy produkt dla wystawców obecnych na Małopolskim Festiwalu Smaku. Publiczność oraz jury degustowali zgłoszone produkty i wybrali swoich faworytów, którzy na zakończenie otrzymali nagrody specjalne.

Made in Małopolska
Tegoroczny festiwal odbywa się pod hasłem „made in Małopolska”. Inicjatywa Województwa Małopolskiego od roku promuje najlepsze produkty i inicjatywy pochodzące z regionu – w tym także kulinaria. Warto więc rozglądać się po festiwalowych stoiskach i szukać przede te wszystkim tych produktów, które mają znak „made in Małopolska” – to gwarancja nie tylko marki godnej zaufania, ale też najwyższej jakości.

Warto dodać, że znakiem „made in Małopolska” oprócz produktów spożywczych, mogą być także opatrzone wartościowe miejsca, a także projekty z obszaru biznesu, dizajnu czy ciekawe inicjatywy społeczne. Dołączyć można w każdym momencie – wystarczy pobrać wniosek na stronie www.madein.malopolska.pl

źródło:Biuro Prasowe UMWM