15 sierpnia na skawińskich błoniach odbyła się rekonstrukcja bitwy pod Kaniowem, która odbyła się w 1918 roku.
Według świadków wydarzenia wszystko przebiegało wg. planu, aż do momentu gdy jeden członek z grupy odgrywającej Niemców postrzelił z bardzo bliskiej odległości z mausera innego uczestnika wydarzeń. Co prawda były to tzw. ślepaki jednak bezpieczna odległość powinna być nie mniejsza niż 4metry.
Po przybyciu na miejsce karetki pogotowia stwierdzono uszkodzenie wątroby, a stan poszkodowanego określono jako ciężki. Krzysztof, bo tak na imię ma poszkodowany znajduje się w krakowskim szpitalu . O tym jak poważny jest to stan dowiadujemy się na portalu pomagam.pl gdzie zbierana jest pomoc materialna na dalsze leczenie. Oto co możemy tam przeczytać:
„Czuwają przy nim Rodzice, którzy mają bardzo trudną sytuację materialną i potrzebują środków na leczenie Krzysia jak również na funkcjonowanie i czuwanie przy synu poza miejscem zamieszkania. Krzysztof był tuż przed podpisaniem umowy o pracę, ale jeszcze nie został objęty ubezpieczeniem, tak więc na chwilę obecną wszystkie działania związane z jego powrotem do zdrowia wymagają dużych nakładów finansowych. Nie wiadomo jak długo potrwa ten stan rzeczy. W tej chwili Krzysztof jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Przed nim kolejne operacje.” – link tutaj.
Prosimy jako redakcja o wsparcie Krzysztofa z uwagi na trudną sytuację materialną rodziny.
17 sierpnia wysłaliśmy prośbę o przedstawienie całego zajścia do organizatora, czyli Galicyjskiego Towarzystwa Historycznego jednak do tej chwili nie otrzymaliśmy żadnej informacji.
Całą sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Krakowie. Zabezpieczono również nagranie jednego ze świadków zdarzenia, który uchwycił ten wypadek.
foto: Józef Niechaj
You must be logged in to post a comment.